Jeżdżę na motocyklu od lat i zawsze przeszkadzał mi hałas wiatru, który po dłuższej trasie powodował zmęczenie i szum w uszach. Odkąd mam indywidualne ochronniki, podróże stały się o wiele przyjemniejsze. Dźwięk silnika i otoczenia jest wciąż słyszalny, ale znacznie przytłumiony, a uszy nie są przeciążone. Pasują idealnie, nie uwierają nawet w ciasnym kasku.

Mam lekki sen i każdy hałas mnie wybudza. Ochronniki do spania to dla mnie prawdziwe wybawienie – są miękkie, idealnie dopasowane i nie wypadają w nocy. Budzę się wypoczęta, a rano w ogóle nie czuję, że miałam je w uszach. Wreszcie mogę przespać całą noc bez przerw.

Córka uwielbia basen, ale po każdym pływaniu miała problem z uszami – nawracające zapalenia to była nasza codzienność. Od kiedy używa indywidualnych ochronników, woda w ogóle się nie dostaje, a ona może bawić się w wodzie bez ograniczeń. Wreszcie koniec z infekcjami i lekarzami po każdym wyjściu na basen.